Tak, zdecydowanie TAK.Wszędzie są stosowne informacje.To po pierwsze.Ponad to wszystkie maszty są ustawione za tablicami informującymi o terenie zabudowanym więc ograniczenie rozumie się samo przez się nawet jeśliby nie było znaku "50"A poza tym są chyba ze dwie tablice świetlne informujące o twojej prędkości tuż przed masztem ,więc trzeba być skończonym baranem żeby przekroczyć predkość.Być może miejscowi lub stali podróżnicy na tej trasie wiedzą ,że to atrapy lub wiedzą gdzie jest zawartość puszki.Z moich obserwacji - a jechałem w przeciągu kilku dni dwa razy - wynika,że znakomita większośc trzyma 50, miejscowi zaś, różnie, więc w istocie pewnie to wszystko są atrapy ale nie będe tego sprawdzać
Jedno jest pewne ,rzadko jeździ się równo 50 lub nawet poniżej tak na " wszelki pożarny słuczaj"więc to DZIAŁA.