Niektórzy nie uczą się na błędach nawet swoich. Moja znajoma (matka 2 dzieci) która 4 lata temu miała wypadek jako pasażerka (połamana miednica, noga - kilka operacji i z 2 lata rehabilitacji) wiedząc jakie są skutki jak się strzeli (opel senator) drzewo przy 100-110k/h. Parę dni temu jadąc TICO!!! próbowała (z relacji znajomego gliniarza) wyprzedzać co się da przy padającym deszczu miała wypadek - znowu połamana noga z otwartym złamaniem operacja.
Nie przesądzam o jej winie piszę tylko o sposobie jazdy a wiem z doświadczenia, że tym TICO jeździła szybko (100 k/h to normalka) i brawurowo.
Wiadomość zmieniona (19-10-07 11:30)
Twoj Admin