lucyfer napisał(a):
> Pamiętaj tylko, że jeżeli go wsadzą i znajdą u niego listę
> adresów, pod które wysyłał lepki, mogą ją potraktować jako
> listę potencjalnych podejrzanych o niszczenie cudzego mienia
>
Choć dowodowo to jest cienkie, bo wcale nie świadczy
> jeszcze o tym, że komuś taką wlepę nakleiłeś.
A propos nalepek, temat doczekał się pierwszych opini prawników (przynajmniej ja do dtej pory nie trafiłem nic).
Swoją drogą zostałą mi jeszcze jedna lub dwie nalepki
Podaję za gazetą wybiórczą:
gazeta wyborcza z 28.08.2007
a to gdyby zniknął:
"Umieszczanie naklejek na szybach aut bezprawnie zaparkowanych na miejscach dla niepełnosprawnych jest legalne. Pożyteczne i wychowawcze - nie ma wątpliwości kancelaria adwokacka SC z Gliwic
Sporty walki kontra chamstwo na kopertach (27-08-07, 18:14)
Swoją opinię przygotowała na prośbę Aktywnego Życia z Katowic. Kilka tygodni temu śląskie stowarzyszenie rozpoczęło akcję "Parkujesz - zdrapujesz", wzorując się na Płocku.
Przypomnijmy jej inicjatorką w naszym mieście jest Marzena Kalaszczyńska, rzecznik osób niepełnosprawnych. Zamówiła specjalne naklejki z napisem "Jeżeli zabierasz moje miejsce, weź też moje kalectwo". Od wiosny trafiły już na szyby ponad 400 samochodów, w ostatni weekend umieszczali je tam zawodnicy płockiego Centrum Sportów Walki.
Za każdym razem, gdy o naklejkowym napominaniu piszemy w "Gazecie", pojawiają się wątpliwości, czy takie "ozdabianie" szyb jest legalne. Szczególnie chętnie internauci zastanawiają się nad tym na forum w portalu Gazeta.pl. Niektórzy dość kategorycznie.
k800: "Obawiam się, że to jest niezgodne z prawem. Gdybym złapał kogokolwiek, kto mi nakleja cokolwiek na mój samochód, to wezwałbym policję i wytoczył sprawę z powództwa cywilnego. Nigdy nie parkuję samochodu w takich miejscach ani nie popieram takich praktyk, ale takie metody to już lekka przesada. Wynająłbym takiego prawnika, który by znalazł troszkę więcej zarzutów niż 50 zł mandatu - chociażby narażenie mnie na niebezpieczeństwo, utrata czasu itd. - dla zasady. Prawo własności jest święte".
Clayton: "Gratuluję pomysłu. Na ulotce koniecznie umieśćcie nazwisko i imię oraz adres naklejającego - będzie łatwiej go pozwać za szkodę w postaci zabrudzenia auta! Ludzie, od egzekwowania prawa jest policja! Jak się sami za to weźmiecie, to czeka was niemiła niespodzianka! Parkowanie w takim miejscu jest wykroczeniem, ale wy nie jesteście od karania".
Piotr: "Jak zobaczę, że jakiś bezmózg klei mi na szybie cokolwiek, to dostanie taki gazem po oczach i kilka kopów i mu się odechce przyklejać coś do szyb... święte prawo własności... każdy sąd przyzna mi rację, bo mam prawo chronić swoją własność przed zazdrosnymi nieudacznikami".
Przeciwstawnych opinii jest jednak zdecydowanie więcej. Nasi czytelnicy i internauci są przekonani co do słuszności akcji i konieczności jej kontynuowania. - Obronię się w każdym sądzie, bo nie uszkadzamy samochodów. To, co robimy, można by porównać może z nadepnięciem na nogę. Jedyną dolegliwością dla kierowcy jest wstyd przed innymi użytkownikami drogi - przekonuje Marzena Kalaszczyńska.
W sukurs idą jej gliwiccy adwokaci Janusz Budzianowski i Mirosław Wyciślak. Twierdzą, że "forma i sposób ochrony tych miejsc ( ) są działaniem zbliżonym do tzw. stanu wyższej konieczności".
Cytują kodeks karny: "Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego". Według adwokatów taki przepis uprawnia do "podjęcia wszelkich działań zmierzających do przywrócenia porządku publicznego".
Dodają, że umieszczanie na szybie naklejki nie narusza jakiegokolwiek dobra bezprawnie parkujących kierowców. Tłumaczą: "Nalepki te wyprodukowane są bowiem w ten sposób, że ich umieszczenie na przedniej szybie ( ) nie powoduje żadnego uszkodzenia samochodu, a po usunięciu umieszczonej w ten sposób naklejki nie pozostaje na powierzchni szyby pojazdu jakikolwiek ślad. Tak więc mowy być nie może o dysproporcji wartości dobra chronionego, którym jest komfort życia osób niepełnosprawnych, i dobra poświęconego, którym w tym przypadku jest wyłącznie wysiłek właściciela bądź użytkownika ( ) skierowany na usunięcie naklejki ostrzegającej go przed nieprawidłowym parkowaniem i mającej przypomnieć osobie naruszającej prawo o tym, że je naruszyła. Wydaje się oczywistym, że wzgląd na ochronę interesów osób niepełnosprawnych, które nie mogą praktycznie w inny sposób oponować przeciwko blokowaniu przez osoby nieuprawnione przeznaczonych dla niepełnosprawnych miejsc parkingowych, powinien mieć absolutną przewagę nad ewentualnymi zastrzeżeniami osób naruszających prawo przez nieprawidłowe parkowanie".
Na koniec Budzianowski i Wyciślak konkludują: "( ) działanie takie ma walory wychowawcze i prewencyjne i jako takie powinno zostać potraktowane jako ze wszech miar pożyteczne ze społecznego punktu widzenia".
Źródło: Gazeta Wyborcza Płock, koniec cytatu
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista