lucyfer napisał(a):
>
> ... podłozem problemów, w które Ameryka pcha świat jest
> fanatyzm religijny, ale wcale nie ze strony Muzułmanów. Brrr.
>
Przypomniało mi się, że w zeszłą sobotę wpadła mi w ręce kawałek GW i przeczytałem artykuł z próbą wyjaśnienia zjawiska terroryzmu islamskiego.
Odszukałem ten artykuł w sieci:
[
serwisy.gazeta.pl]
Oto fragment:
... To, że terror oznacza ciężki uszczerbek nie tylko dla prestiżu islamu, lecz także dla warunków życiowych jego wyznawców na całym świecie, nie przeszkadza islamistom - tak samo jak narodowym socjalistom nie przeszkadzała zagłada Niemiec. Awangarda śmierci jest najdalsza od tego, by mieć wzgląd na życie braci w wierze. To, że większość muzułmanów nie ma ochoty wysadzać innych i siebie w powietrze, w oczach islamistów świadczy jedynie o tym, iż ci muzułmanie nie zasłużyli na nic lepszego niż śmierć, którą się im zadaje. Cel radykalnego przegranego na tym przecież polega, by uczynić przegranymi możliwie wielu innych. A to, że islamiści pozostają w mniejszości, ich zdaniem wynika tylko stąd, że należą do wybrańców. ...
Odniosłem wrażenie, że autor wini za wszystko religię. Także za zacofanie techniczne i kulturalne. Może ma rację, a może nie. Myślę jednak, że to uproszczenie.
Marcus