Wracam uparcie do tych dróg autostradopodobnych, do tego największego kantu n-tej Rzeczypospolitej.
Moje wyliczenia, które 5 lat temu robiłem na kolanie w piętnaście minut, okazały się bardzo bliskie realnym danym. Całe założenie wielkiego kantu również okazało się prawdziwe. Zastanawiam się teraz, ja, mały robaczek, zaraz przejrzałem o co chodzi a jakim cudem dziesiątki urzędników, wykształconych, uzbrojonych w komputery, wiedzę tajemną i różne inne dane i informacje o których ja nie mam bladego pojęcia, mogło nie wiedzieć o tak oczywistych skutkach tego bezsensownego systemu? Gdzie jakieś organy nadzoru?
Ciekawe jak wybrną z tego, bo nie sądzę że towarzysz kluczyk dobrowolnie zrezygnuje z tej dojnej krowy.
Na koniec obrazek z GW o skali dopłat w porównaniu z dochodami z winiet i link do
artykułu z wyborczej
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista