No i mamy dziś wreszcie ostanią odsłonę tragikomicznego przedstawiania o tytule jak w tytule postu
Kluczyk wystawił Państwu Polskiemu rachunek za odszkodowanie za przejazd pojazdów ciężarowych zwolnionych z opłaty za korzystanie z autostrady A2 za pierwszy miesiąc.
Teraz najważniejsze momenty tego aktu:
1. sejm nowelizacją Ustawy o Autostradach Płatnych z dnia 28 lipca 2005 r., zwalnia wszystkie pojazdy ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 t posiadające ważną i poprawnie wypełnioną Kartę Opłaty Drogowej (zwaną "winietą" ) od uiszczania dodatkowej opłaty za przejazd autostradą.
2. Na chwilę przed zaniechaniem poboru opłat od samochodów ciężarowych koncesjonariusz zmienia stawki opłat za przejazd rzeczonych
do poziomu maksymalnego czyli np. za klasycznego tira z 34 do 63zł za jeden odcinek czyli ze 102 do 189zł za przejazd 150km! (ta podwyżka ma niebagatelne znaczenie)
3. 1 Września ciężarówki zaczynają jeździć bez uiszczania opłat, a operator liczy... ciężarówki i zaciera złodziejskie łapki.
4. Koncesjonariusz doliczył się po pierwszym miesiącu wszystkich zwolnionych z opłat ciężarówek i wystawia rachunek z kwotą odszkodowania ok. 24 mln zł za zaniechanie ustawowego poboru opłat
A jak liczył?
Wszystkie zwolnione ciężarówki x opłata którą powinien pobrać od danego pojazdu (27 lub 41 lub 63 lub 110zł za 1 odcinek w zależności od liczby osi i ich sposobu "okołowania")
I co z tego wyszło?
Najpierw wolne założenia (na podstawie moich obserwacji) co do ruchu ciężarowego:
1/3 to klasyczne "tiry" (67%) i tiropodobne po 63 zł
prawie reszta to po połowie auta z klasy za 27zł i 41zł (po 16%)
pozostały 1% to auta nienormatywne i transporty specjalne po 110 zł
Z pewnością rozmijam się co do dokładności obliczeń, ale jak to się mówi, o "błąd statystyczny"
Z prostego równania wynika że w ciągu pierwszego miesiąca mamy 296743 punktopoborotiry, po 70864 auta z grup za 27 i 41zł na PPO oraz 4429 "nienormalnych" na punkt.
Jeśli by uprościć że każdy przejeżdża przez autostradę po całości czyli 150km czyli 3 PPO i 1/2 ruchu jest na zachód a 1/2 na wschód oraz to że 4 niedziele w miesiącu zero tirów to:
z każdej strony na autostradę wjechało po 1902 tiry na dobę co daje
80 tirów na godzinę.
Do tego podobnie wjechało:
-po 394 samochody ciężarow na dobę z każdej strony z grup za 27 i 41 zł
co daje po ok
17/h;
-po 25 na dobę "nienormalnych" czyli nieco ponad
1/h .
Razem daje to 115 zwolnionych z opłat pojazdów ciężarowych na minutę (oczywiście na godzinę - poprawiam) na jednym PPO czyli średnio statystycznie co
30 sekund przez bramki w jedną stronę na jednym PPO przejeżdżała ciężarówka!
Kilka razy przejechałem już we wrześniu autostradą, o różnych porach i nigdy takiego ścisku nie spotkałem.
A biorąc pod uwagę inne czynniki jak:
nierównomierny rozkład w porach doby (2-4 godzina minimum, 14-18 maksimum) oraz to że nie wszyscy przejechali całą długość autostardy bo jechali np. do Poznania albo do którejś z ważnych dróg przecinających A2 (np. nr: 5/32 czyli E261, 25, 11, 15) to wyszłoby pewnie że na niektórych bramkach w określonej porze prze PPO ciężarówka przejeżddża co 10 sekund lub jeszcze częściej!
I teraz żaden mundralinek z rządu, co to piał z zachwytu nad poprawą jakości i bezpieczeństawa podróżowania i różne inne dyrdymały nie przekona mnie o sukcesie kantcesyjnego systemu autostrad w Polsce. Tu chodzi o
KASĘ, o nic więcej. A z sytuacji na A2 wynika że Kluczyk zbiera kaskę na jakąś nową posiadłość oraz na lobby i adwokatów którzy będą bronić tego złodziejskiego systemu.
I znów trochę matematyki.
Jeśli miesięcznie państwo ma wypłacać odszkodowania w kwocie 24mln zł za 150 km to jeśli już będziemy mieć całą sieć autostrad płatnych pierwszego etapu czyli ok 3500km to przyjdzie nam zapłacić
560 milionów złotych miesięcznie, czyli 6 miliardów 720 milionów rocznie odszkodowań za zaniechanie poboru opłat za auta ciężarowe, a działające w całości odcinki na pewno ściągną większy ruch ciężarowy z sąsiednich dróg czyli może być tego jeszcze więcej!
Pytanie retoryczne:
kto za to zapłaci?
A na koniec recepta na kant doskonały w majestacie prawa:
1. Wybudować bez ryzyka (gwarancje państwa) autostaradę płatną za nieswoje pieniądze.
2. Pobierać pieniądze za minimalną stawkę - wtedy interes idzie byle jak.
3. Podnieść stawki do maksimum.
4. Zaprzestać pobierania kasy i wystawiać państwu co miesiąc rachunek za straty wynikłe z zaniechania poboru.
Klasyka robienia interesów w Drugiej PRL
Wiadomość zmieniona (20-10-05 08:47)
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista