Dziś miałem trochę czasu, a że wróciłem z myjni ręcznej i mam parking podziemny, postanowiłem nawoskować sobie auto. Pani, która parkuje obok dziwiła się, że poświęcam swoje siły i czas na tę czynność, mówiąc, że jak tylko wyjadę, to moja robota będzie syzyfowa, bo błoto, chlapa, itp. Ja jej jednak odparłem, że nie tyle mi chodzi o estetykę, co o kosmetykę i jakieś tam zabezpieczenie lakieru. Czy mam rację, czy wykonałem niepotrzebną pracę?