Obserwowałem wczoraj dwukrotnie skrzyżowanie Sikorskiego/Wilanowska ...
1. od strony Dolinki Służewieckiej wystałem się z kwadrans od Nowoursynowskiej. Początkowo myślałem, że tylko jeden pas wypadł - okazało się, że wypadły lewy i środkowy - więc miało prawo iść bardzo wolno.
2. od strony Wilanowskiej od Wilanowa - obejrzałem dokładnie mechanizm ślimaczego tempa przejazdu W kierunku Dolinka Śłużewiecka -> Sikorskiego. Przyczyną było permanentne zatrzymywanie potoku pojazdów przez kierowców włączających się do ruchu ze środkowego i lewego pasa. Ta szarpanina powodowała, że odstępy między pojazdami przejeżdżającymi skrzyżowanie były naprawdę ogromne.
p.s. Niemcy nigdy nie "dopychaja" pasa, który sie kończy.
pzdr