Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil KSO korkonet.biz Korkonet.info

Zaawansowane

Dziwna sprawa

09 lip 2003 - 21:48:13
Wczoraj okolo 17-tej mój stryj wracał swoim Volvem S60 do domu pod Warszawą.

Gdzies w połowie drogi Błonie - Grodzisk, zaraz za terenem zabudowanym, został nagle wyprzedzony przez czerwony samochod, o ile może sobie przypomnieć, w stylu socjalistycznym, czyli 125p, Zastawa, czy Łada. Zaraz po wyprzedzeniu go facet dał do oporu w hamulce, tak jakby chciał mieć Volvo w kufrze. Nie docenił hamulców Volva, które stryjco zatrzymał kilka metrów za nim.

Z fiatopodobnego wyskoczył gostek z zakazaną mordą i gazrurką w łapie i zaczął gonic w kierunku Volva ewidentnie nie w celu wymiany uprzejmosci. Stryjco depnął gaz do oporu i go ominął, a potem pruł ile wlezie (*nie przekraczając 100 km/h, bo to nie ja - tam się daje znacznie szybciej pojechać grinning smiley) do domu. Gostek trafil go dłonią w dach bo był huk (ale nie gazrurką, bo nie ma najmniejszych sladów).

No i teraz tak się zastanawiamy - jeżeliby to była próba kradzieży samochodu przez gang samochodowy, to raczej by tego nie robili rzęchem typu 125p. (Tę hipotezę uwzględnilismy, bo wóz stryjca ma francuskie numery.) Ten go wyprzedził tylko dlatego, że stryjco podobnie jak ja, nie przekracza prędkosci na terenie zabudowanym. Z informacji prasowych wynika, że do tego celu złodzieje używają raczej kradzonych Audi, BMW czy Skorpionów.

Z kolei stryjco nie przypomina sobie, aby wczesniej mial jakąs "scysję" drogową z pojazdem podobnym do tego, który go usilował zatrzymać (hipoteza "czuba za kółkiem" ). Pozostaje hipoteza "łowcy jeleni", czyli mającego nadzieję na sute odszkodowanie od zagranicznego ubezpieczyciela.

Z drugiej strony stryjco mowi, że chwilę przed tą sytuacją wyprzedził inny pojazd, który się ewidentnie o to prosił wlekąc się niemiłosiernie, a chwilę po tym został wyprzedzony przez agresora. Z tym, że gdy agresor usiłował go zatrzymać, ten wczesniej wyprzedzony pojazd nagle się rozpłynął. Czyli niby schemat jak złodziei samochodowych ("kleszcze" ), ale sam atak nie taki (brakowało blokady z tyłu).

No i tak się zastanawiamy, co to mogło być. Stryjco na razie nie zglosił zdarzenia policji, ale go do tego bardzo usilnie namawiam, powinien jutro zgłosić. Z jednej strony jakis "lokalny policjant" powiedział mu, że o ile nie ma numerów tamtego agresora, to tylko spędzi kilka godzin na komisariacie i nic z tego nie będzie. Ja stoję na stanowisku, że jeżeli tego nie zgłosi, to jakby to zdarzenie nie mialo miejsca (z punktu widzenia wiedzy policji). Być może ten gostek jest po prostu "trącony" i lubi wyżywać się na ludziach - jeżeli następny zaatakowany zapamięta numery, to fakt, że już wczesniej podobny pojazsd cos wyczyniał i zostało to zgłoszone, może być przydatny.

No i co Wy na to?



Lucyfer One good turn deserves another Lucyfer
Temat Autor Wysłane

Dziwna sprawa

lucyfer 09 lip 2003 - 21:48:13

Re: Dziwna sprawa

mario 09 lip 2003 - 22:00:17

Re: Dziwna sprawa

tomek 09 lip 2003 - 23:23:53



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować