> Rebublika kolesiów. W przetargach cena nie wydaje się mieć znaczenia.
Gdy wiadomo kto ma wygrać przetarg, można, w warunkach niezbędnych (po umówieniu się) podać takie, które może spełnić tylko ta jedna, jedyna firma.
I tutaj przykład. Jak najbardziej autentyczny:
1. oferowane lokalizacja musi znajdować się poza kołem o promieniu 3500 metrów i punkcie centralnym na skrzyżowaniu ulic X/Y,
2. oferowna lokalizacja nie może znajdować się na terenie starorzecza rzeki Wisły.
Dopiero po tych punktach są warunki cenowe.
Jeśli pierwszy punkt może mieć jakieś uzasadnienie (chodzi o zapasową lokalizację urządzeń telekomunikacyjnych), o tyle punkt drugi, moim zdaniem, wskazuje od razu na ustawienie przetargu.
Ciekawe, że nic nie ma o starorzeczu Warty
Oczywiście przetarg rozpisuje instytucja państwowa.
Marcus