Podobno policja ma teraz scigac tych, co urzadzaja sobie "wycieczki" lewym pasem. Z jednej strony to dobrze: kretyni i inni kapelusznicy tudziez bereciarze wloka sie lewym pasem skutecznie blokujac szybsza jazde innym. NIc nie pomaga mruganie swiatlami, podjezdzanie....na chama nie ma rady.nawet wyprzedzenie go po prawym pasie i zajechanie drogi wraz z jednoczesnym zwolnieniem do np 40/h nic nie daje: on dalej podaza obrana strona...
A lewy pas sluzy przeciez wyprzedzaniu!
Z drugiej strony taka procedura mandatowa nie jest dobra:
Zalozmy ze musimy jechac lewym pasem bo po prawym ciagnie kawalkada tirow lub innych wolnobiezcow w wiekszych odstepach; przeciez nikt nie bedzie lawirowal zygzakiem przez cala droge! A niech np jedzie w ten sposob do Katowic.....wyrazy wspolczucia..