Młodys Kolego
To wszystko już było i nazywało się PRL.
Pensje dostawałes na rękę, czyli "netto = brutto". Podatków w panstwowym sektorze nie było, za to prywaciarzy się łupilo domiarami "po uważaniu". Jeszcze pamiętam wrogą atmosferę, kiedy na początku lat 90-tych zakładałem działalnosć gospodarczą. Na szczęscie dzięki mojemu niezmiennie optymistycznemu podejsciu do ludzi udało mi się w końcu doprowadzić do wręcz wersalskich kontaktów z US.
Ale pod koniec lat 80-tych ganiano mnie z domiarem i to ladny kawałek czasu. W koncu się wybroniłem, ale żeby zachować twarz US przysłal mi domiar na 0,0 zł
Tak że módl się, żeby tamte czasy nie wróciły. Bo niestety wypowiedzi pana GK bardzo wskazują na jego do nich tęsknotę. Po prostu gosciowi się wtedy ukształtowalą mentalnosć i osobowosć i to już, jak Ci powie każdy psychiatra, po przekroczeniu pewnego wieku trudno zmienić.
One good turn deserves another