> To, że sprawa ujrzała swiatło dzienne moim zdaniem swiadczy o jednym - ktos z kims nie mogł się dogadać, a wszyscy zobaczyli, że potwór ktorego stworzyli, zaczyna ich przerastać i ich niedługo pożre. I stąd ta cała panika.
Widzę, że też się zastanawiasz.
W wątku "Przychodzi Rywin do Michnika" zastanawiałem się tak:
"A ja się zastanawiam, dlaczego światło dzienne ujrzała własnie ta sprawa, a nie inne podobne?
A może ujrzała, aby nie było za bardzo widać jakiejś innej?
A może ja jestem nienormalny i zamiast widzieć zwykłe nieporozumienia kolesiów przy ubijaniu interesów od razu szukam drugiego dna?"
I dalej się zastanawiam w ten sam sposób, przy czym to o czym piszesz uważałbym za nie porozumienia w interesach.
Marcus