> Ha- nic się nie zmieniło w mentalności tych panów. Oprócz krawatów i koszul ( niebieskie)- no ale to już zewnętrzny polor.
Trudno zmienić przyzwyczajenia, które wyssało się, bez mała, z mlekiem matki.
I to można zrozumieć (nie chodzi o akceptację).
Za to trudno mi zrozumieć nowe "elity polityczne" dostające piany na pysku na wspomnienie praktyk rodem z głębokiego PRL i z jednocześnie z największą ochotą te praktyki stosujące.
Zdaje się, że jest takie słowo, którego znaczenie można znaleźć w słowniku wyrazów obcych (dlatego tak wielu go nie zna).
Tym słowem jest: "hipokryzja".
Marcus