W filharmonii miał się odbyć koncert muzyki Pendereckiego. Duża obsada
instrumentów. Dlatego jeden trębacz - któremu wypadło ważne spotkanie
poprosił portiera aby go zastąpił
-Ależ Panie Robercie - ja nie umiem grać na trąbce - ja tu tylko sprzątam
-Panie Zenku będzie Pan tylko trzymał trąbkę, może Pan nawet coś dmuchnąć -
nikt nie zauważy - zresztą jest jeszcze cztery innych trębaczy
Portier zgodził się. Nazajutrz po koncercie tębacz przychodzi do pracy. W
progu woła go portier
-Panie, ale było super - ludzie wiwatowali, brawa się sypały, ale najlepsze
że w trąbkach to siedzieli jeszcze trzej inni portierzy i elektryk - Ale
daliśmy czadu !!!