Ciąg dalszy...
No i schemat się powtarza - niedziela rano:
A jeszcze do drugiej połowy sierpnia łącze potrafiło pójść na 3,7 Mb/s, czyżby ktoś wstawił ograniczenie? Pamiętajmy, że formalnie jest to łącze 6 Mb/s.
-------------
Wczesne popołudnie wszystko zgodnie ze schematem:
------------
No i na tym typowo niedzielnowieczornym wyniku chyba dziś skończę, bo edycja wątku zajmuje już kilka minut:
-----------
Kolejny ranek jak zwykle, daleko do 6 Mb/s:
Przy okazji TP zmieniła w weekend swój miernik - [
www.speedtest.tp.pl]. Teraz w jeszcze ładniejszej grafice mogę zobaczyć, jak kiepską usługę mi świadczą
Ale nie znalazłem jeszcze sposobu wklejania ich wyniku na forum.
-----------
Z pomiaru niby wychodzi 1,5 Mb/s, ale wskazówka w trakcie miota się od 50 do 1500 kb/s jak oszalała:
----------
Wieczór się zaczyna:
----------
A późniejszym wieczorem znów wzorcowy odwrotny ADSL
----------
Rano jak zwykle lepiej i to nie tylko wynik, ale także stabilność pomiaru - rzeczywiście przez cały wskazówka stała w okolicach 2 Mb/s. Tylko gdzie owe 6?
----------
Przeciążenia że aż trzeszczy, za to pełny DSL
----------
Cuda, panie cuda, aż 50% transferu, zobaczymy na jak długo.
---------
Oczywiście niezbyt długo:
---------
Ale gdy szkoła kończy zajęcia, jakby się poprawiło:
--------
A teraz się zaczyna popołudniowa tendencja spadkowa:
--------
Utrzymana:
---------
Po kolejnej reklamacji u operatora jakoś się poprawiło:
Zaznaczam, że nie mam pretensji do ludzi, którzy muszą wysłuchiwać naszych skarg, bo oni nie mają wpływu na politykę Spółki, za to dla tworzących tę politykę litości nie mam.
---------
Rano:
--------
A okołopołudniowo już w odwrotnym ADSL
--------
No comments:
--------
A teraz będzie komentarz.
Wieczorem w naszym wiejskim sklepie zapytałem ludzi, czy mają może problemy z internetem z TP? Większość odpowiedzi nie nadaje się do zacytowania. Tłumacząc na przyzwoite, u wszystkich podobnie leży i kwiczy.
---------
Czyżby kilka osób we wsi z nerwów wczoraj podeptało modemy i wyłączyło się z sieci?
--------
Albo byłą wycieczka techników TP do DSLAMu, otwarcie szafy i reset (bo on nie jest zdalnie zarządzalny)
--------
Jeszcze się trzyma na 30%, ale weekend idzie.
--------
No i cudów nie ma, jest co najwyżej druciarstwo. Chwilę po zamieszczeniu poprzedniego pomiaru otrzymałem SMS "Usterka została usunięta".
Chodziło do nieco przed 20.00.
Za to tutaj perełka (na samym dole strony, z dnia 15/10/2010) - takie parametry pokazał mi speedtest.tp.pl, uploadu nie dał rady zmierzyć - zwisł
A numer 800102102 - "wszyscy nasi konsultanci są zajęci", pewnie znowu drutują
Po złożeniu kolejnej reklamacji coś się "poprawiło" - przynajmniej forum się daje odczytać:
----------
No i chyba ktoś pogmerał przy DSLAMie, bo na razie prędkość doszła "aż" do 50%: Obstawiamy na jak długo:
---------
Cóż, można się było spodziewać, że cudów nie będzie, bo gdy sieć jest przeciążona, to druciarstwo jest tylko prowizoryczną poprawą:
---------
Tendencja weekendowa trwa:
---------
Ładna pogoda, ludzie w ogrodach, to nie jest źle (oczywiście względnie):
---------
No i cudów nie ma, ludzie wrócili z ogródków, a ja mam "DSL dla jeleni"
Właśnie zerwała mi się aktualizacja bazy danych programu antywirusowego, bo uznał że mam połączenie modemowe i zaproponował instalację szerokopasmowego
--------
Większość wsi chyba śpi
Bo nawet całkiem stabilny jest ten transfer
--------
Cóż, skąd ja wiedziałem, że wiele więcej nie będzie?
--------
Chyba po raz pierwszy od dawna wieczorem jest nieco lepiej, niż w dzień. Czyżby jakieś popularne imieniny?
--------
No i schemat się powtarza:
--------
Na razie się trzyma 30%
--------
I trend jak zwykle:
-------
A wieczorem zgodnie z "nową telekomunikacyjną tradycją" ADSl się odwraca:
-------
Chyba naprawili zerwany kabel do północnej części wsi, bo wszystko wraca do "normy":
-------
No i znowu "żwawy poranek":
-------
Wczesne popołudnie jeszcze "niezłe"
-------
Popołudnie jak zwykle gorzej:
------
Aż dziw, że tak dziś chodzi. Może wszyscy Dyzmę oglądają?
Całe 0,8 Mb z 6 Mb
-------
Osiedle zasypia, prędkość wzrasta, ale ja też idę spać:
------
"Połóweczka o poranku"
-------
Wszyscy jeszcze w pracy:
-------
Ale już chyba wracają.
-------
Czyżby jednak nie?
-------
Coś się poprawia?
--------
Jednak wieczorami wciąż bliżej "normy"
-------
I znowu dzień dobry Cyfrowa Polsko:
-------
A gdy przez chwilę jest lepiej, to szkoda sobie robić nadzieję. Poniższy pomiar jest zawyżony dwukrotnie, wskazówka się bujała na 20-50 kb/s i tylko przez chwilkę skoczyła na zarejestrowane maksymalne 110 kb/s
-------
Wieczór:
-------
Gdy wieś idzie spać, jest lepiej. Widziałem dziś techników grzebiących w DSLAMach, ale wiele nie poprawili. Póki nie "pogrubią" szkieletu i dosyłów, to będzie wciąż "drutowanie".
-------
A rano:
------
Wczesne popołudnie:
------
Piątek wieczór już obdziera ze złudzeń:
------
Ała
:
------
Sobota rano, nie jest źle, ludzie jeszcze odsypiają tydzień pracy:
------
Na razie chociaż pod 2 Mb/s jest:
------
Wieczór jest jednak bezlitosny dla wyników, a to dopiero jego początek:
-------
Niedziela rano:
-------
A wczesnym popołudniem przy pogodzie nie zachęcającej do spacerów:
-------
Poniedziałek rano:
------
Jeszcze ludzie z pracy nie zdążyli wrócić, a ten "dostęp szerokopasmowy" zaczyna przypominać kolejkę wąskotorową:
------
Rano:
-------
Wczesne popołudnie. Dziś do mnie dwa razy dzwoniła firma badania opinii publicznej, co sądzę o usługach operatora. Cóż, to nie był dla nich dobry dzień.
-----
Wieczór jak zwykle:
To już trochę przypomina kawał, jak w latach 50. na Politechnikę Warszawską przyjechała delegacja z Niemiec i chciała się zobaczyć z profesorem X. Asystent udał się do sąsiedniego pokoju i przez kiepskie łącze połączył się z profesorem i głośno krzyczał, żeby zostać zrozumianym. Niemcy słysząc te krzyki zapytali - a nie można spróbować przez telefon?
-----
W zasadzie tę sieć można nazwać "porannoszerokopasmową":
Dziś osiąga aż pół nominalnej przepływności.
-----
Minęła trzynasta, więc:
-----
Wieczór i kicha:
-----
A rano reanimacja:
------
I wciąż jeszcze nieźle, ale sąsiedzi wczoraj składali ostre reklamacje:
------
Już się zaczyna czkawka, może coś z filtracją protokołów?:
------
Ostatni pomiar przed snem i zaskoczenie - niby większość ludzi powinna już spać, a tu taki dołek?
------
Czyżbym miał łącze wrażliwe na ciśnienie atmosferyczne?
------
Piątek wieczór i pełny DSL, szkoda, że tak wolny:
------
Rano jak zwykle nieco lepiej:
------
Średnie przedpołudnie:
------
A tu już jedyny komentarz jaki się nasuwa to - żal.pl
------
Niedziela rano i nie najlepiej:
------
Internet też poszedł już na cmentarze?
------
To już poniżej krytyki:
------
Wprawdzie wczoraj poszła reklamacja, ale to raczej nie dzięki niej się poprawiło (nieco):
------
A teraz jak zwykle:
------
Rano nie najlepiej:
------
A teraz już zupełnie nieśmiesznie:
------
Chyba dziś jest w TP Dzień świstaka:
------
Chyba wczoraj poszło trochę reklamacji do operatora:
------
Nie na długo pomogło:
------
I bez komentarza:
------
Chyba ktoś złożył reklamację, ja już nie miałem siły:
-----
Na razie choć poniżej 30%, ale jest:
-----
Czyżby wiatr przedmuchał sieć?
-----
I dalej przedmuchuje?
-----
Wiatr ustaje, Internet zwalnia:
-----
I coraz bardziej:
-----
A rano nieźle.
-----
Ale już jak zwykle:
-----
Zaczynam się uczyć nowej fizyki światłowodowej - przyśpieszają gdy wieje wiatr, ale zwalniają, gdy pada
-----
I rano już typowo niedzielnie:
-----
Dopiero o takich porach jakoś działa:
------
Chyba znowu deszcz przemył światłowody
------
Jako tako:
------
No i już nie ma w zasadzie o czym (lub po czym w wypadku Skype) rozmawiać:
------
Rano siłą rzeczy nieco lepiej, ale daleko od nominału:
------
Ale już nie lepiej. Panowie, reklama "co Kropelka sklei sklei" nie odnosi się do światłowodów
------
Hmm, rano i kiepsko:
------
Jakby chwilowo lepiej, ale do 6 M daleko:
------
No i wieczór jakich wiele:
-----
Rano jak zwykle da się jeszcze popracować:
------
Ale teraz to już kompletna katastrofa i nawet wiem, co ją spowodowało. Poniższy wynik jest "w porywach", w praktyce całe popołudnie transfer wynosi i 20 kb/s. Bo dziś rano Microsoft wypuścił "ciężką" comiesięczną poprawkę do Windows i gdy ludzie koło południa powłączali komputery, wszystkie ją zaczęły automatycznie pobierać i sieć się zatkała. Co jest kolejnym dowodem na to, jak ją operator przeciążył. I pewnie w miarę jak poprawki się pościągają, przed wieczorem może nastąpić chwilowa poprawa.
------
Ależ "przyśpieszyło"
------
Jak pracować, to tylko rano:
------
Bo po południu już znacznie ciężej:
-----
Wczesnym wieczorem schemat się powtarza: c...c...c...y...yy..f...f.ff...r...r...o...o..w...a..aa P.p..p..p...o..o..l....s..kk...aaa
-----
Czyżby sporo osób jednak wyjechało na przedłużony weekend? Bo o tej porze to aż zaskakująco dobra przepustowość:
-----
No i rano działa:
-----
A tu już lekka przesada:
-----
Marketing by teraz zapewne napisał, że nastąpiła poprawa o "ponad 400%". Tylko że witz jest w tym, od czego. Mnie usługa "skoczyła" z 2,17% na na 8,67% tego, co powinienem mieć
Jak to powiedział Winston Churchill? "Jest prawda, jest kłamstwo i jest statystyka"
Co by nie cytować naszego góralskiego odpowiednika.
-----
Jeżeli rano jest "aż" tyle, to strach pomyśleć, co będzie później:
------
O dziwo miłe zaskoczenie (aż 25%):
------
Rano:
------
Wczesnym popołudniem:
------
A teraz kaput:
------
Rano:
------
Południe:
------
Wieczór jak zwykle:
------
I rano:
------
Wieczór:
------
Jeszcze późniejszy wieczór i tym razem, to już przesada. Zajmuję się tzw. cloud computing i jak mam wyjaśnić kontrahentom, że to raczej nie u nas?
Obrazka na razie nie mogę wkleić, bo od 15 minut pomiar wisi na 30-50 kb/s i nie może się skończyć. Mam gdzieś jeszcze w piwni modem 2400 bps, ale na tym chmury nie zbudujemy. Edit: pomiar się nie skończył do rana.
------
A rano:
-----
Koło południa (wygląda na to, że przed chwilą technicy zrestartowali DSLAM, bo była krótka przerwa):
-----
Popołudniem jeszcze zipie:
-----
Prawie DSL. "Prawie" robi sporą różnicę:
-----
Jak na rano to kiepsko:
-----
Dziś cały dzień cieniutko:
-----
Dziś cały dzień transfer podobnie kiepski:
-----
O dziwo w nocy nie zdechło, choć to tylko około 1/6.
------
Czyżby weszła jakaś nowa oferta "Kiepsko cały dzień"? :
------
I jeszcze kiepściej. Jeszcze dycha, pytanie jak długo?
------
Dziś jakby tendencja odwrotna - na wieczór się poprawia:
------
Ale nie do końca:
------
Znowu jakoś wolno jak na rano:
------
Cóż, czyżby mi ktoś Neo przełączył na łącze teleksowe?
------
Tak a propos wyborów, szkoda że nie mam wyboru:
------
Świtem jako tako:
------
I o 8 rano też nieźle:
------
Ale już nie koło południa:
------
A popołudniu to już zakrawa na kpinę - miernik się zawiesił na ...0,05 Mb/s i nie jest w stanie dokończyć pomiaru.
Po dwóch godzinach udało się ponownie zmierzyć, po złożeniu kolejnej reklamacji:
------
O dziwo wczesnym wieczorem jakby lepiej, bo gorzej niż poprzednio to trudno żeby było. Chyba technicy zrestartowali DSLAM:
------
Prawie że DSL
------
Rano nieco lepiej:
------
Wczesnym popołudniem jeszcze działa:
------
No, coś się po podpięciu z powrotem DSLAMu pod Checka zaczyna nieznacznie poprawiać:
------
No, no, jakiś kryzys mija? Do umownej prędkości jeszcze połowa, ale teraz przynajmniej mogę powiedzieć, że zniżka w opłacie jest proporcjonalna do spadku prędkości:
------
Jednak mimo wyraźnych prób, jeszcze nie mija:
------
Jak to było? Nie chwal dnia przed zachodem słońca?
-----
Jednak kryzys nie mija:
-----
Południe
------
Starają się, ale dalej nie ma nawet połowy:
-----
Za to dziś rano jest połowa:
-----
A teraz koło południa:
-----
Prawie DSL. Szkoda tylko, że taki chudy:
-----
Rano jakby, jakby:
-----
Po południu jeszcze zipie:
-----
Czyżby przez śnieg?
-----
O, mamy 50%:
-----
Ale jednak w naturze musi być równowaga - rano było za dobrze:
------
Bez komentarza:
-----
A dziś ran mamy 25%:
-----
Chyba część użytkowników przysypał śnieg, bo przyśpieszyło:
-----
Ale nie na długo:
-----
Rano pod śniegiem:
-----
Wieczór po japońsku - jakotako:
-----
O, rano znowu 50%:
-----
Znowu mam DSL:
-----
Chyba jakoś padający śnieg czyści światłowody
-----
Rano 30%:
-----
A teraz nawet tyle nie ma, śnieg przestał padać
-----
I jeszcze gorzej:
-----
1/3, ale stabilnie. Zaczyna padać śnieg
-----
Rano <30%
-----
Coś grzebali w sieci, bo przez chwilę nie było autoryzacji, ale na wiele się to nie zdało.
------
Ale jak zwykle, co się polepszy, to się po....:
------
W sobotę o tej porze chyba większość sąsiadów śpi, bo jest aż o włos ponad 50%:
------
Ale już się ewidentnie obudzili:
-----
Na dobranoc - był jakiś restart portu, ale wiele nie pomógł:
------
Rano jak rano, znośnie, choć do nominału daleko:
------
A teraz już z 10%:
-----
No i tak się trzyma, ale sporadycznie, bo siada poniżej tego pomiaru:
-----
A rano lepiej, ale śnieg w nocy padał
-----
Wprawdzie widziałem już techników grzebiących w DSLAMach, ale wciąż jeszcze jest jak jest:
-----
Znowu wieczorem prawie DSL:
Odliczanie czas zacząć - dziewięć.
------
Rano jak zwykle lepiej, <50%:
osiem
-------
Ale wieczorem standard. Pomiar tym razem do Łodzi, bo warszawski serwer Skynetu chyba padł:
------
Rano, dalej Łódź:
------
Popołudnie:
------
A wieczorem to już dno i pół metra mułu:
------
Ot, co za sztuczka, chyba internet wiatrem napędzany
------
Ale po południu mimo wiatru i śniegu jednak zwalnia:
------
A wieczorem "prawie" DSL i "prawie" 6 Mb/s. "Prawie robi wielką różnicę"
-----
Rano aż picuś ponad 50%:
-----
Południe. Panowie już grzebią w szafach DSLAMów, choć na razie oczekiwanych skutków nie widać. Ale mają jeszcze 5 dni
:
-----
PUKAJCIE, A BĘDZIE WAM OTWORZONE.
Chyba dzięki pomocy UKE, którego kierownictwu i kadrze niniejszym wyrażam podziękowanie, sieć wreszcie rozbudowano, o co bezskutecznie u operatora wraz z sąsiadami zabiegałem od ponad roku:
------
No, tak ładnie to nie tylko w piątek wieczorem, ale nigdy nie było:
------
Na razie późniejszym wieczorem wciąż bardzo ładnie:
-----
I rano też:
-----
No i sobotę wieczorem ładnie:
------
Niedziela rano wciąż dobrze:
------
I wieczorem też nie ma powodów do narzekań:
------
I poniedziałek rano, trzyma się dalej:
------
Ponieważ serwer w Warszawie się podniósł, wracam na niego i jest doskonale:
-----
Późno w nocy dalej jest ładnie:
-----
Poniedziałek rano i jak drut:
-----
Wrzucam teraz pomiary rzadziej, bo w zasadzie na okrągło jest tak:
-----
A teraz dowód, że warto było zawalczyć. Zobaczymy, jak będzie ze stabilnością.
-----
Jest całkiem nieźle:
I niniejszym już mogę wyrazić swoje podziękowanie TP za szybką rozbudowę sieci, a Pani Prezes UKE, Annie Streżyńskiej, za bardzo sprawne i skuteczne zachęcenie operatora do tego przedsięwzięcia
-----
A jednak w Święta siada:
Co jest dziwne, bo przy 155 Mb/s do całej wsi, powinno to być nawet z zapasem na ruch generowany przez użytkowników łączy.
------
No i się wyjaśniło:
Mieli wczoraj jakąś awarię, bo na infolinię do operatora nie można się było dodzwonić, ale nagrany komunikat informował o "trudnościach w dostępie".
------
A jednak znowu po południu się dusi:
-----
No a dziś nie bardzo mam za co tej firmy chwalić, pomiaru nie będzie, bo im się zdarzyła awaria masowa w całej okolicy i nie działają ani telefony, ani Internet, a obiecywany termin naprawy to jutro 12 - dla telfonów firmowych !!! Brawo Jasiu!
-----
Jednak się postarali i doba się skróciła, już działa:
-----
A wyglądało, że będzie mały "overbooking", jednak w niby dzień powszedni koło 16 łącze 20 Mb działa tak:
A przy drugim pomiarze tak:
-----
Szybko zaczęło się znowu psuć:
Reklamacja złożona, czekamy.
-----
I chyba rozwiązana:
-----
Jednak nie do końca. Ale poczekam do upływu południowego terminu naprawy obiecanego wczoraj.
-----
Jutro kolejna interwencja po upływie 48 godzin od złożenia reklamacji:
Jakby ktoś miał wątpliwości, to jest łącze 20 Mb/s.
I rozwiewając ewentualne wątpliwości - nie występowałem o "rozbudowę sieci" jako sztuki dla sztuki, a o "świadczenie usług na poziomie zgodnym z umową i powszechnie przyjętymi na rynku zasadami". To są nieco różne pojęcia.
-----
No i rano chodzi całkiem przyzwoicie:
-----
Jak na łącze 20 Mb, to wynik dosyć kuriozalny, choć lepszy niż kilkanaście do kilkudziesięciu Mb/s na łączu 6 Mb/s
-----
I znowu rano całkiem całkiem:
-----
A potem schemat się powtarza, spadek przepustowości postępuje:
Tyle że teraz nie na backhaulu, czyli łączu do DSLAMa, a gdzieś wyżej w sieci.
-----
No, jakby coś drgnęło na plus, czyżby w wyższych warstwach sieci pogrubiono "rurę"?
-----
I dalej się trzyma, oby tak już na stałe:
-----
Jak na razie rano trzyma:
-----
I dalej też:
-----
No i wieczorami też bardzo przyzwoicie:
-----
One good turn deserves another
Zmieniany 226 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-02 21:12 przez lucyfer.