Ciekawy artykuł w ŻW - [
www.zw.com.pl]
Z artykułu wynika jedna prosta prawda - miasto nie umie prowadzić inwestycji. Każdy, kto samodzielnie prowadził inwestycję po przeczytaniu tego artykułu albo zaklnie, albo się rozpłacze - gdybym tak budowal dom, jak miasto przystępuje do przygotowania i prowadzenia inwestycji, to stałby pod dachem nie w sezon, a po trzech latach.
Jak widać, mamy w mieście w inwestycjach rząd fachowców, który łamie najprostsze podstawowe zasady sztuki, bo w końcu skąd ma o nich wiedzieć, pewnie się dopiero na mieście uczą, jak robić inwestycje. Wystarczy porównać tempo robót po ich rządami z tempem, gdy inwestorem i nadzorcą są prywatne firmy. W tym tempie to my się za kilka lat w Warszawie udusimy w korkach.
A ciekawe, czy ktoś pomyślał, żeby zrobić kiedyś dodatkowe łączniki z ulicy Polczyńskiej do południowych części miasta? Na razie wjazd od strony Poznania jest paskudny, bo pierwszy zjazd (jeszcze przed Warszawą) jest przez Jawczyce, drugi - tunelami Dzwigową, a trzeci dopiero przy rondzie Zesłąńców Syberyjskich. A gdy się spojrzy na mapę, na tym odcinku jest masa pustych terenów poprzemysłowych i kolejowych, na których możnaby spokojnie teraz wybudować wiadukty nad torami (bez odczuwalnych ingerencji w ruch pojazdów, którego tam nie ma). Ale czy ktoś o tym pomyśli?
One good turn deserves another