Witam przekroczyłem punkty karne 2 lata temu miałem ich 34, dostałem skierowanie na sprawdzenie kwalifikacji. Musiałem dostac zaswiadczenie z wydziału komunikacji zeby zapisac sie na egzamin. Tam poproszono mnie o oddanie pj. J a powiedzialem ze zgubilem. Poszedłem na ten egzamin i nie zdałem. Za tydzien pj odnalazły się. Na tych pj jezdzilem 2 lata. W tym czasie miałem około 10 kontroli drogowych . Policjanci za kazdym razem twierdzili ze nie mam zadnych punktów karnych i moge jeżdzic dalej . Tydzień temu zostałem złapany za przekroczenie predkosci na fotoradar. Zgłosiłem sie na komende w celu zapłacenia mandatu ( trzeba osobiście) . Tam policjant stwierdził że przekroczyłem punkty i pj muszą zostac zatrzymane ( punkty sprzed 2 lat , 34 ) . Miałem sie zgłosic do w. komunikacji po skierowanie na egzamin. Poszedłem do wydziału komunikacji i tam skierowano mnie nie na egzamin tylko do lekarza, że musze przejść badania . W gabinecie lekarz skierował mnie na psychoesty ( 150 zł) i na dodatkowe jakies badania do oddalonej odemnie mijscowosci o 100 km ( 350 zł )Lekarz powiedział ze takie są przepisy... Mam pytanie czy zawsze jest takie postępowanie ? Czy przepisy się zmieniły? Czemu jezdzilem przez 2 lata bez zadnych problemów ?
Prosze o pomoc bo niewiem co mam zrobić. Nie rozumiem tego