Witam wszystkich.
Normalnie tankuję na znanych mi stacjach, ale ostatno wracając z Białegostoku stwierdziłem, że nie dojadę i zatankowałem na Petrochemii / dobrze, że tylko 10 literków/ . Po ujechaniu może 1 może 2 kilometrów auto przestało współpracować . a silnik przeszedł w tryb pracy traktora. Uratował mnie dopiero Shell i paliwko 99 oktan wszystko wróciło do normy.
Później okazało się, że nie tylko ja miewam takie przygody. Może by tak stworzyć listę stacji gdzie nie należy się tankować.
Pozdrawiam Turbomisiek