Pomysł szybszego połączenia Bemowa z centrum

Pomysł na usprawnienie dojazdu z Bemowa do centrum: połączyć linię kolejową z Dworca Gdańskiego w kierunku Huty (praktycznie niewykorzystywaną) z torami tramwajowymi na Bemowie (wykorzystując identyczny rozstaw torów). Można to zrobić w okolicy miejsca, gdzie linia tramwajowa z Boernerowa łączy się z linią z Bemowa - linia kolejowa biegnie tuż obok! Szybki tramwaj jechałby w takiej sytuacji od pętli na Bemowie (Nowe Bemowo) jak zwykły tramwaj przez całe Bemowo, potem wjechałby na tory kolejowe i pomknął bez zatrzymywania na Dworzec Gdański. A tam oczywiście przesiadka do metra Można by też zrobić dodatkowy przystanek przy ogromnym centrum handlowym przy Rondzie Babka (gdy je wybudują) z możliwością przesiadki do tramwajów jadących w stronę Dworca Centralnego - należy dodać tam przystanek tramwajowy w stronę Dw. Centralnego, bo dotychczasowy jest po drugiej stronie Ronda Babka.

Na proponowanej przeze mnie trasie można by wykorzystać pojazdy pracujace zarówno na prądzie stałym ("tramwajowym") jak i na prądzie zmiennym ("kolejowym"), takie rozwiązanie stosuje się z powodzeniem w Niemczech. Z uwagi na wysokie koszty takich pojazdów mżna też wprowadzić pojazdy spalinowe, produkuje się takie m.in. w Polsce.

Kiedyś proponowano stworzenie szybkiej trasy tylko na linii kolejowej z przystankiem końcowym w okolicach wiaduktu nad Powstańców Śląskich. Jest to trochę bez sensu, bo dochądzi kłopotliwa przesiadka. Połaczenie linii kolejowej z tramwajowa jest dużo lepszym, rozwiązaniem, bo kolejka dowoziłaby ludzi w syzbkim tempie z Dworca Gdańskiego praktycznie "pod dom"

PS. Wykorzystując linię kolejową w stronę Huty można też zrobić odnogę na Jelonki w okolice pętli tramwajowej koo Lazurowej i ewentualnie puścić ją troschę dalej wzdłuż Lazurowej aż do jej skrzyżowania z Człuchowską. Start przy Człuchowskiej, potem przystanek przy Górczewskiej, następny na Bemowie tuż po połaczeniu z linią tramwajową (zrobić wygodne dojście do os. GÓrce!) a potem już można pomykać na Dw. Gdański

Co wy na to?