...że dziś ok. godziny 16.10 chciałem skręcić z ul. Nocznickiego w Wólczyńską w lewo. Po dziesięciominutowym oczekiwaniu na ułaskawienie skrętu zobaczyłem w oddali nadciągającego jednego naszego sympatycznego kolegę. Już się cieszyłem że kolega zatrzyma się i mię przepuści, nawet mu turknąłem całkiem głośną trąbą. Jakież było moje osłupienie
gdy kolega tylko śmignął mi przed nosem a po skręcie tuż obok mnie. No cóż, gdy zobaczyłem zawartość auta: cztery panieny w pełnej rozpiętości, nie tylko wiekowej i rozpromienionego naszego kolegę, zabawiającego towarzystwo. Zdziwiłem się jak on w ogóle widzi po czym i dokąd jedzie? Odstałem jeszcze parę minutek i jakiś furgonik ułaskawił mię.
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista