<HTML>Dziwne, może chodzą losowo, bo ja jechałem przepisowo 60 km/h (pod górkę, czyli do Centrum) i je wyprzedzałem. Może w dzień chodzą szybciej, a w nocy wolniej?
Ale najważniejsze, że je zrobili, bo to jest już spory krok naprzód. Tak trzymać.
Boję się tylko, żeby amatorzy diodek nie zaczęli ich rozkradać. I tak nasuwa mi się pytanie do Policjanta: dlaczego niszczący znaki drogowe są w zasadzie karani smiesznie łagodnie, jeżeli w wypadku swiadomego działania, mozna by im przyłożyc ze "sprowadzenia zagrożenia w ruchu lądowym" znacnie mocniej? Mój powiat w zeszłym roku na odtwarzanie zniszczonych przez wandali znaków wydał ponad 160 kpln. Jedna "pszczółka" (tablica żółto czarna oznaczająca zwężenie drogi przeszkodą) kosztuje ponad 200 pln, a dzisiaj już znowy u mnie leżała wyrwana.</HTML>
One good turn deserves another